Napiecie od pierwszych minut filmu az do konca takie sa filmy Hitchcocka i min.za to go uwielbiam a M jak morderstwo jest jednym z moich ulubionych filmow mistrza suspensu.
Też muszę przyznać, że przypominam go sobie co jakiś czas. Ray Milland zagrał wspaniale - jego bohater przyprawia o dreszcze wyrachowaniem i bezwzględnością, a przy tym - godne podziwu opanowanie.
Film faktycznie doskonały, co do trzymania w napięciu zgadzam się, tym bardziej,że oglądałam go po północy i nie usypiałam.
Ray Milland jako Tony był tak przekonujący, że prawie zapomniałam, że to on zaplanował morderstwo żony ! Grace oczywiście piękna i z klasą...Widz chyba nie zniósłby widoku tej oszałamiającej piękności na szubienicy, niewinność ma przecież wypisaną na twarzy. Współpraca byłej księżnej i Hitchcocka zdecydowanie bardzo udana...
@sconosciuta, wybacz ale nie mogę sobie darować ;)
G. Kelly nie była wówczas byłą tylko przyszłą księżną; grając w rzeczonym filmie nie znała jeszcze księcia Rainiera.
Cesarz suspensu pokazał z czego najbardziej jest ceniony choć momentami był przegadany ale nic więcej.