Dziadek Marco (Karl Malden) przed wieloma laty, chcąc dorobić się dużych pieniędzy, wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Jedyne czego się dorobił to kilku lat więcej na karku i trochę problemów ze zdrowiem. Owo doświadczenie pozwoliło mu przewartościować swoje dotychczasowe podejście do życia. Zrozumiał, że pogoń za pieniędzmi, bez względu na cenę, jest błędem. W miasteczku nie brakuje gastarbeiterów, którzy powrócili mercedesami z RFN  i pobudowali domy. Często gotowi byli poświęcić wszystko, aby tylko odnieść sukces. Teraz Marco opiekuje się wnukami, Any (Mia Roth) i Ivanem (Damien Nash). Jego syn wraz z żoną, ulegając chęci dorobienia się wyjechali do Niemiec. Ana każdego dnia wychodzi na przystanek autobusowy w nadziei, że rodzice wrócą, tymczasem Marco dostaje list z informacją, że nie są już razem. Każde znalazło sobie innego partnera i zamierzają pozostać w Niemczech na stałe, nie interesując się przyszłością swych pociech. Widząc jak bardzo dzieci tęsknią za rodzicami, postanawia przeczytać im list napisany przez siebie, w którym wszystko przedstawia inaczej. Nie chce zabierać nadziei swym podopiecznym, o których przyszłość obawia się nie na żarty, tym bardziej, że sam jest bardzo chory.